Kolejne tygodnie przedłużającego się powrotu do regularnej aktywności – jeszcze parę, jeszcze jeden, od jutra. Tak w skrócie można opisać końcówkę tego roku, jeśli chodzi o podtrzymanie czegoś, co generalnie powinno określać się jako regularna aktywność. Zabawa skończyła się gdzieś w okolicy lewej łydki zmuszonej do przenoszenie zbyt dużej masy własnej i jesienne zluzowanie podzespołów było sprawą konieczną. Nałożyła się to również spora ilość działań zawodowych, nieco większe skupienie na obszarze filmowania i fotografii oraz wyjątkowo paskudna pogoda tuż za oknem. Któż z nas jednak nie planuje, kto nie chce by kolejny rok był lepszy i ciekawszy niż poprzedni ? Jesienna słota to idealny moment aby wyciągając odpowiednie wnioski i w miarę sensownie ułożyć puzzle na następny rok…

Większość z nas ma kilka podstawowych obszarów, które wypełniają dokładnie całe dwadzieścia cztery godziny jakie każdego dnia mamy do wyłącznej dyspozycji. To jak je wykorzystamy zależy tylko i wyłącznie od nas, nawet jeśli część tego czasu musisz spędzić w nielubianym miejscu lub towarzystwie, tkwienie tam to wyłącznie wlasna decyzja. Czynnikiem, który może bardzo skutecznie pomóc w podjęciu decyzji, szczególnie podczas planowania własnej ścieżki, jest świadomość czasu, a w zasadzie jego bezwzględność. Nigdy go nie odzyskamy, nie zaoszczędzimy, nie zatrzymamy i nie kupimy. Możemy go tylko tylko konstruktywnie wykorzystać, w najlepszy z możliwych i dostępnych sposobów….

Planowanie to ta przyjemniejsza cześć własnego rozwoju. Trwałe zapisanie swoich planów i postanowień, zewnętrzna deklaracja oraz znalezienie właściwego dla swojej drogi mentora, to jedne ze skuteczniejszych narzędzi jakich możesz użyć. Nie tylko w kwestii motywacji, ale także uniknięcia niepotrzebnych komplikacji i konieczności wyważania otwartych już wcześniej przez kogoś drzwi. Zderzenie się z rzeczywistością, może być niekiedy bardzo bolesne. Szczególnie jeśli zbyt wysoko zawiesimy sobie poprzeczkę, będzie ich zbyt wiele lub wpleciemy w swój rozwój “elementy baśniowe”. Częsty, a bardzo duży błąd to także, porównywanie się do innych. Warto pamiętać że Ty z poprzedniego dnia, jesteś najlepszym zwierciadłem w jakim możesz się przejrzeć na drodze jaką idziesz…

W moim przypadku, przyszły rok to z założenia trzy strefy, poza działalnością zawodową i domową, na które planuję poświęcić czas. Aktywność w dużej mierze ukierunkowana na rower, praca nad warsztatem filmowo – fotograficznym oraz  kolejny krok w akwarystyce morskiej. Rower – z założenia daruję już sobie starty w komercyjnych imprezach. Nie wykluczam jednak całkowicie kontaktu z tym tematem, bo pomysł na objechanie kilku tras “po godzinach” już jest. Na pewno zaś, w przyszłym roku zaliczę kilka wyjazdów dwu lub trzydniowych połączonych z biwakowaniem w terenie.

Planowanie to oprawianie przyszłości,
w ramy teraźniejszości…

Alan Lakein

Warsztat związany z obrazem, będzie natomiast głównym technicznym elementem doskonalenia swoich umiejętności, w tym kierunku. Daje świetne możliwości łączenie pracy z pasją, poznawania nowych miejsc oraz poszukiwania i spojrzenia na świat z zupełnie innej perspektywy. Zdecydowałem się także na rozwój obecnego systemu RedSea, miał być docelowy, ale jak to z reguły bywa, apetyt rośnie w miarę jedzenia…

Stawianie sobie celów i ich realizacja to motor napędowy tego świata. Każdy z nas ma swoje marzenia, plany i pomysły na życie, natomiast niewielu ma odwagę by je realizować. Kiedy piętnaście lat temu udało mi się zasznurować buty i przetruchtać z przerwami kilkanaście minut, nie wiedziałem, że tak prosta decyzja może zmienić życie. Siedem lat później założyliśmy naszą firmę, która stopniowo pozwoliła mi nie tylko uwolnić się od przysłowiowego etatu, ale także rozwinąć w zakresach, o których nawet nie marzyłem. Nie czekaj, zasznuruj swoje buty i ruszaj. Podróż trwa, a meta zweryfikuje wszystko…

Dobra energia dla Was – Marek Mróz.